Dotarliśmy do Horty, ja i mój dzielny jacht. Czarny Koń, Dark Horse, po 17 dniach żeglugi z Bermudów na Azory. Drugi samotny rejs przez Atlantyk, to był czas obfitujący w rozpoznaie celów na przyszłość. Zgodnie z aktualną porą roku, co zasiejesz to zbierzesz, końcówka wiosny, by Latem realizować kiełkujące Marzenia.
6 czerwca w noc uprzedzającą nowy księżyc o 12:47 czasu Azorskiego po obfitym dniu z nową załogą postanowiłem napisać pierwszą notatkę która jak wierze będzie początkiem pięknej passy tego bloga, który w przeddzień pojawił się dzięki naszemu niezastąpionemu informatykowi. Zobaczcie jakie piękne zdjęcie zrobił. O Wiktorze naszym informatyku innym razem 🙂 W-Dziękuję Wiktor 🙏
Dzisiaj manifestujemy plany na LATO 2024, tych osobistych, związanych z moją pasją czyli Świadomymi Rejsami.
Spełnia się moje marzenie: od Azorów mamy pełen jacht załogi która płynie z nami do Malagi zagłębiając się w Żywioł Żeglarstwa Oceanicznego.
Do zobaczenia jutro 🙂